KRZYŻNE – NAJLEPSZA PANORAMA W TATRACH? – OPIS SZLAKU

by Kamil | ONE STEP FORWARD

Wycieczka na malowniczą Przełęcz Krzyżne jest kontynuacją wędrówki na Rusinową Polanę i Gęsią Szyję, która została przedstawiona w poprzednim wpisie. Od dawna chciałem porównać panoramę roztaczającą się z siodła przełęczy z tą, którą zobaczyłem niegdyś na Zawracie. Który widok mnie bardziej urzekł? Zapraszam do lektury!


Trasa i profil wysokości

Czerwony Staw Pańszczycki (1654 m n.p.m.)

Pamiętacie, że poprzedni wpis dotyczący wspaniałej widokowo Rusinowej Polany i niemniej atrakcyjnej Gęsiej Szyi zakończyłem przy drogowskazie zlokalizowanym w Dolinie Pańszczycy. Po jego minięciu, od razu kierujemy się delikatnie ku górze i naszym oczom ukazuje się bardzo klimatyczny zbiornik wodny, przy którym nie sposób nie zarządzić chwili postoju.

Ów zbiornik to Czerwony Staw Pańszczycki (1654 m n.p.m.), zawdzięczający swoją nazwę brunatno – czerwonej odmianie sinicy, która zabarwia głazy leżące na jego dnie. Wyciągamy jedzenie, picie, ściągamy buty i staramy się podczas tej przerwy nabrać sił przed dalszym podejściem. Przy okazji delektujemy się widokiem na grań Orlej Perci oraz potężny masyw Koszystej.

Wielka i Mała Kopka – czyli co po drodze na Krzyżne

Przez moment wspinamy się wśród piętra kosodrzewiny, które jednak z każdym krokiem wydaje się zanikać. Powoli teren staje się coraz to surowszy. Wędrujemy po wygodnych, kamiennych stopniach, a kosodrzewinę zamieniamy sukcesywnie na roślinność trawiastą.

Mijamy w końcu pierwsze kopulaste wzniesienie w postaci Małej Kopki (1793 m n.p.m.), stanowiącej zakończenie ramienia Żółtej Turni (2047 m n.p.m.), która ogranicza Dolinę Pańszczycy w jej górnej części. Obchodzimy ją z prawej strony i po chwili czeka na nas kolejny „pagórek” do obejścia. Tym razem po lewej stronie, a dokładnie po północnych i wschodnich zboczach, okrążamy kopułę Wielkiej Kopki (1856 m n.p.m.).

Surowe, kamienisto-piarżyste podejście na Krzyżne

Teren przed nami jest iście ponury, mroczny i aż źle mu się z oczu patrzy. Surowość okolicy potęgują chmury, które przykryły groźnie wyglądające Buczynowe Turnie oraz imponującą Orlą Basztę (2175 m n.p.m.). Orla Perć pokazuje swój charakter! Ścieżka sukcesywnie zwiększa swój kąt nachylenia. Cały czas jest łatwo, natomiast im wyżej, tym robi się bardziej stromo i sypko pod nogami. Rumowisko skalne podczas podejścia na Krzyżne daje się nam trochę we znaki.

W pewnym momencie dochodzimy do miejsca, w którym „wyciągam ręce z kieszeni” i delikatnie się nimi asekuruję. Chodzi mi mianowicie o skalny fragment, przyklejony do zbocza Waksmundzkiego Wierchu (2186 m n.p.m.). Mam natomiast świadomość, że prawdopodobnie, co po niektórym udało się przejść ten fragment bez wsparcia kończyn górnych.

Mozolnie zbliżamy się do siodła przełęczy, cały czas uważając, aby nie stracić równowagi na niestabilnych i osuwających się kamieniach. Dostrzegamy w oddali drogowskaz – Krzyżne jest już naprawdę niedaleko! Po niespełna 2 godzinach podejścia znad Czerwonego Stawu Pańszczyckiego meldujemy się na miejscu. 

Krzyżne (2112 m n.p.m.)

Przełęcz rozpościera się pomiędzy malowniczą Doliną Roztoki, a surową Doliną Pańszczycy. Zlokalizowana jest w niedalekiej odległości od Kopy nad Krzyżnem (2135 m n.p.m.) oraz Waksmundzkiego Wierchu (2186 m n.p.m.) i Małego Wołoszyna (2144 m n.p.m.). Krzyżne stanowi skrajny (ale najczęściej też końcowy) punkt Orlej Perci, która swój początek ma na Przełęczy Zawrat (2158 m n.p.m.).

Na przełęcz można dostać się z trzech stron. Tak jak my, czyli żółtym szlakiem przez Dolinę Pańszczycy. To samo oznaczenie wyprowadzi nas tutaj również z Doliny Pięciu Stawów Polskich (tym wariantem będziemy schodzić). Ostatnią, a zarazem najtrudniejszą opcją na dojście na Krzyżne jest czerwony szlak poprowadzony m.in. przez grań Buczynowych Turni. Mowa tutaj oczywiście o legendarnej Orlej Perci.

Krzyżne - rozwidlenie szlaków na przełęczy
Na Przełęczy Krzyżne (2112 m n.p.m.)

Panoramy z Przełęczy Krzyżne

Pamiętam, że będąc niegdyś na Zawracie zastanawiałem się czy Krzyżne wygra batalię o najpiękniejszą panoramę w polskiej części Tatr. Zdaję sobie sprawę, że dyskusja na ten temat to tak jakbyśmy zastanawiali się nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Osobiście jednak uważam, że Krzyżne tutaj wygrywa z jednego prostego względu. Mam słabość do Doliny Pięciu Stawów Polskich, a widok z tego miejsca na nią jest po prostu obłędny i zapiera dech w piersiach!

Co prawda nie udało nam się trafić na idealną widoczność, jednak to, co najważniejsze udało nam się dostrzec bez problemu. Dolina Pięciu Stawów, Dolina Pańszczycy, Buczynowe Turnie, Żółta Turnia, Tatry Bielskie to tylko kilka przykładów. Tylko odległe Rysy, Mięguszowieckie Szczyty i Cubryna przykryte były warstwą chmur, która uniemożliwiła sensowne ujęcie (co jakiś czas się odsłaniały, ale nie zdążyłem wyrobić się z aparatem).

Jeśli podoba Ci się, to co robię i chcesz wesprzeć moją działalność – postaw mi kawę mocy na szlaku! Ja odwdzięczę się kolejną relacją z wyjazdu, praktycznymi wskazówkami, poradą czy niezbędnymi informacjami, które pomogą Ci zaplanować urlop. Dziękuje!

Dodatkowo, każdy kto wesprze moją działalność otrzyma 45 dni darmowego dostępu do bogatej biblioteki audiobooków oferowanych przez BookBeat! 

Zejście z Przełęczy Krzyżne do Doliny Pięciu Stawów

Jak już dobrze kojarzycie, zazwyczaj nie uśmiecha się nam schodzenie tym samym szlakiem. Wędrówkę Orlą Percią zostawiamy sobie na kolejne wyjazdy, dlatego została nam do wyboru jedyna opcja. Zejście do mojej ulubionej tatrzańskiej doliny. Żółty szlak, którym będziemy się teraz poruszać jest bardziej stromy od tego, który zastaliśmy od strony Doliny Pańszczycy. Jest jednak krótszy, dlatego coś za coś.

W początkowym etapie trawersujemy żółto oznaczonym szlakiem, który poprowadzony został poniżej Kopy nad Krzyżnem (2135 m n.p.m.). Przecinamy Żleb pod Krzyżnem, który robi niesamowite wrażenie, kiedy ogląda się go podchodząc do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Jest on głęboko wcięty w skały i opada do Doliny Roztoki z ponad 700 metrów! Przekraczając go podpieramy się gdzieniegdzie rękoma, ale na pewno nie są to trudności, które mogłyby Was unieruchomić.

Następnie pokonujemy Szeroki Żleb Buczynowy. Muszę przyznać, że żółty szlak poprowadzony jest w niesamowitej scenerii. Czasami wąsko, blisko urwiska, ale widoki wszystkie te niedogodności rekompensują. Chmury na chwilę się rozchodzą i mamy bardzo ciekawy widok na Tatry Bielskie. Na wysokości Buczynowej Dolinki natomiast świetnie prezentuje się Siklawa oraz Granaty, które mieliśmy okazję niedawno odwiedzić.

W Dolinie Pięciu Stawów Polskich

Po krótkim trawersie wśród kosówek w Buczynowej Dolince stajemy przy rozwidleniu szlaków przy Wielkim Stawie Polskim. Przechodzimy przez drewniany mostek nad potokiem Roztoka i kierujemy się w stronę schroniska. Po 10 minutach spaceru wzdłuż Małego i Przedniego Stawu meldujemy się przy „Piątce”. Pora na zasłużony posiłek i odpoczynek!

Po zregenerowaniu sił schodzimy czarnym, a następnie zielonym szlakiem przez Dolinę Roztoki do Wodogrzmotów Mickiewicza, a następnie do parkingu w Palenicy Białczańskiej. Szczegółowy przebieg tej trasy znajdziecie pod poniższym wpisem

Ciekawostki

  • w przeszłości grań Orlej Perci rozpoczynała się przy Wodogrzmotach Mickiewicza i biegła przez Wołoszyn, aż do Zawratu. Przełęcz Krzyżne była wtedy wyłącznie punktem pośrednim
  • szlak ten został jednak zamknięty w 1932 roku – cały teren masywu Wołoszyna stanowi obszar ścisłej ochrony
  • nazwa przełęczy związana jest z jej położeniem – na jej siodle krzyżują się trzy grzbiety: Buczynowych Turni, Wołoszyna i Koszystej.

Podsumowanie

Wycieczka na Przełęcz Krzyżne jest długa, potrafi nieco zmęczyć, ale czego się nie robi dla tych widoków! Rozległa panorama jest jedną z najlepszych (jeśli nie najlepsza), jaką można spotkać po polskiej stronie Tatr.

Osobiście rekomenduję podejście na Krzyżne przez Dolinę Pańszczycy. Przy takim wariancie, osiągając siodło przełęczy mamy element zaskoczenia w postaci jedynych w swoim rodzaju widoków na Dolinę Pięciu Stawów Polskich.


Jeśli podoba Ci się, to co robię i chcesz wesprzeć moją działalność – postaw mi kawę mocy na szlaku! Ja odwdzięczę się kolejną relacją z wyjazdu, praktycznymi wskazówkami, poradą czy niezbędnymi informacjami, które pomogą Ci zaplanować urlop. Dziękuje!

Dodatkowo, każdy kto wesprze moją działalność otrzyma 45 dni darmowego dostępu do bogatej biblioteki audiobooków oferowanych przez BookBeat! 

MOŻESZ ZAJRZEĆ RÓWNIEŻ TUTAJ