WYSOKA – OPIS SZLAKU – KORONA GÓR POLSKI

by Kamil | ONE STEP FORWARD

Pieniny to nie tylko Trzy Korony, Sokolica i Przełom Dunajca. To również wąwóz, który uważany jest za najpiękniejszy w Polsce. Wąwóz Homole, bo o nim mowa, to niesamowite miejsce. Warto zaznaczyć, że nie jest on jedyną atrakcją, z jaką możemy się tam spotkać. Na deser można spróbować sił z najwyższym szczytem całych Pienin – Wysoką (1050 m n.p.m.). To niebywała gratka dla osób kolekcjonujących szczyty zaliczane do Korony Gór Polski.


Trasa i profil wysokości

Małe Pieniny

Jak dobrze, że Wąwóz Homole nie leży na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Podobnie jak Wysoka zlokalizowany jest na terenie Małych Pienin, ciągnących się od Przełomu Dunajca do miejscowości Jarzębina na Słowacji. A tutaj na szczęście nie ma zakazu wprowadzania psów. W końcu, Dexter poznał smak jednego z moich ulubionych szlaków w polskich górach. Natalia też długo się nie opierała i dołączyła do naszej ekipy.

Małe Pieniny wraz z Pieninami Właściwymi, Czorsztyńskimi i Spiskimi wchodzą w skład tzw. pienińskiego pasa skałkowego. Rzeźba terenu jest tu łagodniejsza niż w Pieninach Właściwych i cechuje się mniejszymi wysokościami względnymi.

Jaworki

Prosto z Beskidu Niskiego kierujemy się w stronę rozległego parkingu we wsi Jaworki. Wieś znajduje się około 6 km od Szczawnicy, na granicy Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego. Parking dla zmotoryzowanych dostępny jest po prawej stronie – na pewno go nie przegapicie. W przypadku podróży busem, zatrzymuje się on kilkadziesiąt metrów od wejścia do wąwozu.

Wejście do Wąwozu Homole usytuowane jest na początku Jaworek, około 300 m od parkingu, na którym zostawiliśmy auto. Zegarek wskazuje 10:00. Mróz cały czas nie ustępuje, jest cicho, bezwietrznie, a słońce skromnie zagląda na nas przez chmury. Słychać już szum potoku Kamionka, którego źródła znajdują się na północnych stokach Wysokiej. Wiemy, że to będzie piękny dzień!

Wąwóz Homole

Stajemy przed tablicami informacyjnymi przy wejściu. Jest ich tutaj trochę. Możemy dowiedzieć się z nich trochę o budowie geologicznej Pienin, historii rezerwatu przyrody oraz faunie i florze, którą możemy tu spotkać. Wąwóz od razu skradł nasze serce. Wszystko przyozdobione było świeżym śniegiem. Wiata, drzewa, drewniane mostki oraz potężne skały. Wąwóz ma długość niespełna kilometra, a wysokość jego skalnych ścian miejscami przekracza 120m! Trasa nie przysparza trudności, wędrujemy po zainstalowanych specjalne dla turystów mostkach oraz metalowych schodkach. Nie próbujcie skracać sobie trasy, tak jak zrobiłem to ja … Miało być pięknie, niestety pokrywa lodowa na potoku nie wytrzymała. Możecie się domyślić, co było dalej …

Po bliskim spotkaniu z Kamionką musiałem w jakiś sposób się rozgrzać. Wpadłem na pomysł, aby zabrać Dextera na ręce i zacząć wbiegać po schodach. Pomogło. Momentalnie zrobiło mi się ciepło i mniej zważałem na mokre ubranie i rękawice. Kolejno mijamy charakterystyczne skałki – Wapiennik, Grzebień, Prokwitowską Homolę, Niską oraz Wysoką Skałę. Ta ostatnia jest tak w ogóle najwyższa w całym wąwozie. 120 metrów w pionie naprawdę robi wrażenie! Wędrujemy po lewej stronie potoku, trochę mocniej pod górę i ostatecznie dochodzimy do pewnej dolinki. Bardzo znanej dolinki, szczególnie ze zdjęć z tego rejonu.

Dubantowska Dolinka

Dotychczasowa trasa to niespełna 2 km. Oprócz tego, że się zmoczyłem w lokalnym potoku, to było bardzo przyjemnie i bezproblemowo. Szlak nie jest trudny i mogę go z czystym sumieniem polecić każdemu. Wracając do dolinki. To słynne miejsce to Dubantowska Dolinka (640 m n.p.m.), na której znajdują się ławeczki dla turystów. Sami zatrzymujemy się, żeby coś zjeść i uzupełnić płyny.

Największą atrakcją dolinki są tzw. Kamienne Księgi. Legenda głosi, że zostały na nich zapisane ludzkie losy, aż po kres świata. Nad Dubantowską Dolinką wznosi się charakterystyczna Czajakowa Skała (707 m n.p.m.), która jest wyśmienitym punktem widokowym. Zdecydowana większość wycieczek skręca w lewo, kieruje się do szałasu Bukowinki i wraca z powrotem do Jaworek. Przy tym wariancie do pokonania jest niespełna 4 km drogi, 130 m przewyższenia, czyli mniej więcej 1 godzina drogi.

Nie przyszedłem tutaj jednak tylko dla Wąwozu Homole. Rozdzielamy się. Natalia i Dexter udają się do szałasu Bukowinki, natomiast ja (już bez plecaka) ruszam w stronę głównego celu na dzisiaj – na Wysoką.

Polana pod Wysoką

Pośród wspaniałej zimowej scenerii kontynuuję wycieczkę zielonym szlakiem turystycznym. Wygodną, szeroką i na szczęście przetartą przez dobrych ludzi ścieżką. Dochodzę do Polany Rówienki, przy której w okresie wakacyjnym działa baza namiotowa Jaworki „Pod Wysoką”. Prowadzona jest przez osoby zrzeszone w Studenckim Kole Przewodników Beskidzkich (SKPB) w Łodzi. Oferuje ona noclegi w namiotach 10- i 12- osobowych. Osoby przyjeżdzające z własnym namiotem oczywiście też mogą rozbić się na terenie bazy. Do dyspozycji mamy kuchnię polową, jadalnię, bieżącą wodę oraz polowy prysznic. Baza „Pod Wysoką” jest rewelacyjnym miejscem wypadowym w pozostałe części Pienin lub w Beskid Sądecki (Pasmo Radziejowej).

Z tego miejsca rozpoczyna się ostrzejsze podejście na szczyt Wysokiej. Tatry to nie są, ale trzeba przygotować się na wzmożony wysiłek i dość mozolne podejście. Maszeruję szeroką połoniną, powyżej rezerwatu przyrody Wąwozu Homole. Mijam charakterystyczne drzewo, pod którym w sezonie letnim chłodzą się turyści i bacowie. Ta połonina to Polana pod Wysoką, stanowiąca wspaniały punkt widokowy na Homole, Pasmo Radziejowej oraz pozostałe wniesienia Małych Pienin.

Rezerwat przyrody „Wysokie Skałki”

Dochodzę na skraj lasu. Tablica informacyjna obwieszcza, że wchodzę na teren rezerwatu przyrody „Wysokie Skałki”. Patrząc z perspektywy czasu, właśnie tutaj mam do czynienia z najbardziej wymagającym odcinkiem szlaku. Przy obecnej pokrywie śnieżnej szło się dość ciężko, ponieważ nie zabrałem ze sobą raków. Ścieżka prowadzi stromo przez las, wprost na małą przełączkę. Tam też zlokalizowane jest skrzyżowanie szlaków. Od tego momentu podążał będę za niebieskim oznaczeniem.

Niebieski szlak po kilku minutach doprowadza mnie do grani, po której przebiega granica polsko – słowacka. Stąd już tylko 15 minut dzieli mnie od szczytu. Mapa, w której jestem posiadaniu nie wskazuje na to, że na Wysoką prowadzi jakikolwiek szczyt turystyczny. No cóż, trzeba iść po „nieoznakowanym”. Wejście ułatwiają mi metalowe schody zamontowane w celu ochrony zboczy najwyższego punktu w Pieninach. Po drodze kilka razy przebijają się wspaniałe widoki na Tatry. Wiem jednak, że wyżej będzie jeszcze piękniej!

Jeśli podoba Ci się, to co robię i chcesz wesprzeć moją działalność – postaw mi kawę mocy na szlaku! Ja odwdzięczę się kolejną relacją z wyjazdu, praktycznymi wskazówkami, poradą czy niezbędnymi informacjami, które pomogą Ci zaplanować urlop. Dziękuje!

Dodatkowo, każdy kto wesprze moją działalność otrzyma 45 dni darmowego dostępu do bogatej biblioteki audiobooków oferowanych przez BookBeat! 

Na szczycie Wysokiej (1050 m n.p.m.)

Wysoka, inaczej zwana Wysokimi Skałkami to najwyższy szczyt całych Pienin. Oczywiście, z tego też względu zaliczana jest do Korony Gór Polski. Wysoka zlokalizowana jest w głównym grzbiecie Małych Pienin, pomiędzy Borsuczyną (939 m n.p.m.), a Smerekową (1013 m n.p.m.). Jej kopuła szczytowa w całości wystaje ponad świerkowy las i otoczona jest metalowymi poręczami. Są one potrzebne, ponieważ Wysoka od strony wschodniej i południowo – wschodniej tworzy strome urwiska (dochodzące nawet do 20 metrów).

A teraz kilka słów o widokach. Jak już wiecie nie mam do nich za bardzo szczęścia. Potwierdzenia można szukać między innymi w relacji z Bystrej, Koziego Wierchu, Giewontu czy ostatniej Tarnicy. Dzisiaj jednak zostało mi to wszystko wynagrodzone. I to z nawiązką. Panorama na wszystkie strony świata stała przede mną otworem. To było coś niesamowitego! Począwszy od fenomenalnych Tatr, po Babią Górę, Turbacz, Pasmo Radziejowej, Magurę Spiską oraz Pieniny.

Śliwowica dobra na wszystko

Kontemplacji widoków nie było końca. Stałem i z zachwytem spoglądałem na otaczającą mnie okolicę. Zrobiłem na szczycie więcej zdjęć niż przez całą wycieczkę, począwszy od wyjścia z parkingu w Jaworkach. Naprawdę zostałbym tu dłużej, ale przejmujący wiatr wiał jak wściekły. Słyszałem tylko łopot polskiej flagi, zatkniętej przy metalowej poręczy.

Już miałem schodzić. Już żegnałem się z Wysokimi Skałkami … aż tu nagle trzy osoby dołączają do mnie na górze. Szybko okazuje się, że to przemili Słowacy, którzy podchodzili od strony Litmanowej. Namówili mnie, żebym jeszcze chwilę został. Czym mnie namówili? Pyszną, naprawdę pyszną śliwowicą! Szybko przełamaliśmy wszelkie bariery językowe, rozpoznaliśmy chyba wszystkie szczyty wokoło i … wypiliśmy po jeszcze jednej kolejce. Teraz można już spokojnie zacząć schodzić w dół.

Droga powrotna do Jaworek

Z Wysokiej schodzę powoli na przełęcz. Uważnie, ponieważ jest bardzo ślisko i łatwo o niespodziewany wypadek. Chwila nieuwagi i mogę być kilka metrów niżej. Co na szczęście nie miało miejsca. Nie lubię wracać tą samą drogą, ale tym razem musiałem to zrobić. Przecież Natalia i Dexter czekali na mnie w szałasie Bukowinki.

Wy natomiast możecie kontynuować wycieczkę odbijając w lewo na Uroczysko Zaskalskie, a następnie Przełęcz Rozdziela i żółtym szlakiem przejść przez Rezerwat „Biała Woda”. Kolejną opcją (bardzo często wybieraną przez turystów) jest wędrówka niebieskim szlakiem do Schroniska pod Durbaszką. Jeśli czujecie się na siłach, możecie pokusić się o dojście do Szafranówki, przez Palenicę, aż do Szczawnicy. Jeśli nie, w okolicach schroniska pod Durbaszką istnieje droga, która wyprowadzi Was w okolice parkingu w Jaworkach.

Wracając do mojej wędrówki. Szybko zbiegam na dół, co jakiś czas podziwiam widoki i lada moment melduję się przy „Bukowinkach”. Łyk herbaty, trochę węglowodanów, kilka niezapomnianych ujęć i to by było tyle na dzisiaj. Schodzimy dokładnie ta samą trasą. Trzeba korzystać z uroków zimy i braku turystów.

A na koniec … panoramy z Wysokiej

Podsumowanie

Wąwóz Homole należy z pewnością do jednych z największych atrakcji Pienin. W tej kwestii nie ma żadnych wątpliwości. Wycieczka dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń i nie sprawi jakichkolwiek problemów pod względem kondycyjnym, jak i technicznym. Jeśli dołożycie do tego wejście na Wysoką, na pewno nie pożałujecie! Oby trafiły się Wam takie widoki, jak mnie wtedy!


Jeśli podoba Ci się, to co robię i chcesz wesprzeć moją działalność – postaw mi kawę mocy na szlaku! Ja odwdzięczę się kolejną relacją z wyjazdu, praktycznymi wskazówkami, poradą czy niezbędnymi informacjami, które pomogą Ci zaplanować urlop. Dziękuje!

Dodatkowo, każdy kto wesprze moją działalność otrzyma 45 dni darmowego dostępu do bogatej biblioteki audiobooków oferowanych przez BookBeat! 

MOŻESZ ZAJRZEĆ RÓWNIEŻ TUTAJ