NOSAL I WIELKI KOPIENIEC – IDEALNE NA POCZĄTEK

by Kamil | ONE STEP FORWARD

Połączenie dwóch wycieczek w jedną? Czemu nie. Nosal i Wielki Kopieniec znajdują się na mapie blisko siebie, dlatego postanowiliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Trasa na te szczyty nie jest wymagająca, nie znajdziecie na niej żadnych trudności technicznych i na pewno przypadnie Wam do gustu!

Przy dobrej pogodzie będziecie mogli rozkoszować się przepięknymi panoramami na Tatry. My niestety musieliśmy się obejść smakiem, ponieważ wszystko przykryte było gęstą warstwą chmur. Bardzo polecamy tę wycieczkę na rozpoczęcie swojej przygody z Tatrami! 


Kuźnice – dojazd i parking

Podróż samochodem z Krakowa do Kuźnic zajęła nam 1:45 h. W Kuźnicach (1010 m n.p.m.) meldujemy się przed godziną 6. Samochód zostawiamy na parkingu przy rondzie Jana Pawła II. W weekendy jest on całkowicie darmowy, natomiast w dni robocze od poniedziałku do piątku zapłacimy za niego 22,90 zł za cały dzień. Opłatę uiszcza się w parkometrze zlokalizowanym na terenie parkingu.



Nosal i Wielki Kopieniec – jaki wariant szlaku wybraliśmy?

Z parkingu przy rondzie Jana Pawła II podchodzimy sobie ulicą Przewodników Tatrzańskich, aż do miejsca oznaczonego na mapie jako Kuźnicka Polana (957 m n.p.m.). Tam właśnie ma swój początek zielony szlak na Nosal (1206 m n.p.m.), którym planujemy wejść na ten popularny tatrzański szczyt.

Dalej zielonym szlakiem zejdziemy na Nosalową Przełęcz (1103 m n.p.m.), aby następnie żółtym dostać się na Olczyską Polanę (1046 m n.p.m.). Stamtąd ponownie podążając za zielonym oznaczeniem dostaniemy się na Wielki Kopieniec (1328 m n.p.m.) i przez Halę Kopieniec zejdziemy do Toporowej Cyrhli (992 m n.p.m.), z której weźmiemy busa w stronę Kuźnic. Brzmi jak dobry plan!

Podejście na Nosal z Kuźnickiej Polany

Idąc w stronę Kuźnic zgodnie z drogowskazem na Nosal odbijamy w lewo. Przechodzimy przez dwa mostki, najpierw nad Foluszowym Potokiem, a następnie nad Bystrą. Tutaj też znajduje się Tama pod Nosalem. Po jej minięciu szybko naszym oczom ukazuje się kasa biletowa TPN, jednak jesteśmy na tyle wcześniej, że nie ma w niej żywej duszy. Zaraz za jej budynkiem zielony szlak skręca w prawo i ostro pnie się pod górę. Tutaj na pewno szybko się rozgrzejecie, bo do pokonania mamy ponad 250 m przewyższenia.

Zielony szlak wiedzie na zmianę po drewnianych schodach ze stopniami z ubitej ziemi i kamyczków oraz po bardzo mocno wyślizganych głazach. Przede wszystkim na tych drugich warto zachować szczególną ostrożność, ponieważ o kontuzję nie jest tutaj trudno. Skupienie i wszystko będzie dobrze! Po kilku minutach podejścia przez las naszym oczom zaczynają ukazywać się coraz to lepsze widoki. Dostrzegamy Kuźnice wraz z dolną stacją kolejki na Kasprowy Wierch, fragment niebieskiego szlaku prowadzącego przez Boczań na Halę Gąsienicową oraz rozciągające się za naszymi plecami  Zakopane.

Nosal (1206 m n.p.m.)

Na szczycie Nosala meldujemy się po około 40 minutach od startu z Kuźnickiej Polany. Szczyt ten jest bardzo popularny wśród turystów ze względu na łatwe i krótkie podejście, jednak niesie też ze sobą niechlubną sławę. Razem z Giewontem i Świnicą należą do szczytów, które upodobali sobie samobójcy, a to ze względu na strome urwisko opadające z północno – zachodniej strony do Doliny Bystrej.  

Niestety na podziwianie rozległych panoram będziemy musieli poczekać do następnej wycieczki, ponieważ wszystko przykryły chmury, które jak się okazało później przyniosły deszcz. Czasami tylko w oddali przebijał się nieśmiało Giewont i Kasprowy Wierch. Na więcej jednak nie mogliśmy liczyć, ale jeszcze tu wrócimy!  

Nosalowa Przełęcz i Olczyska Polana

Po krótkim odpoczynku schodzimy w dół na Nosalową Przełęcz (1103 m n.p.m.). Schodząc, trzeba zachować szczególną ostrożność w jednym miejscu, ponieważ skały są tam bardzo wyślizgane i nie ma też dogodnego podparcia. Na przełęczy na chwilę zmieniamy szlak na żółty, który wędrować będziemy w kierunku Polany Olczyskiej (1046 m n.p.m.).

Wygodna ścieżka prowadzi nas pośród lasu, a po około 20 minutach dostrzegamy w oddali zabytkowy obiekt pasterski, który znajduje się na polanie. Zaraz obok niego znajduje się ławka, na której chętnie usiedlibyśmy, gdyby nie zaczął padać deszcz. Poniżej szałasu mamy jeszcze Olczyskie Wywierzysko i skrzyżowanie szlaków, przy którym żółty szlak łączy się z zielonym, wychodzącym z Jaszczurówki (894 m n.p.m.).

Uwaga!

Jeśli macie dość, to jest to odpowiednie miejsce na zakończenie swojej wycieczki. Wystarczy, że skręcicie w lewo w kierunku wspomnianej Jaszczurówki. Schodząc urokliwą Dolina Olczyską powinniście w ciągu 30 minut dotrzeć na przystanek, z którego odjeżdżają busy w kierunku Kuźnic i centrum Zakopanego.

Polana Kopieniec i wejście na Wielki Kopieniec

My jednak kontynuujemy wędrówkę. Przechodzimy przez mostek nad Olczyskim Potokiem i powoli, po drodze wyłożonej kamieniami nabieramy wysokości. Udaje się nam w oddali dostrzec jeden z wierzchołków Giewontu, co przy tej pogodzie jest nie lada wyczynem! W pewnym momencie zielony szlak zagłębia się w gęstym lesie i właśnie tam wyciska z nas trochę potu. Odcinek ten nie jest jednak długi i szybko docieramy na Polanę Kopieniec (1243 m n.p.m.).

Na Wielki Kopieniec czeka nas jeszcze 15 minut marszu. Przed tym jednak postanawiamy dostarczyć sobie małą dawkę węglowodanów, żeby przypadkiem nie brakło paliwa na wejście na szczyt. W międzyczasie chmury obniżają swoje loty i już wiemy, że „na górze” nie czeka na nas nic spektakularnego. Mocno ograniczony widok z Wielkiego Kopieńca ogranicza się do Nosala, niebieskiego szlaku z Kuźnic przez Boczań w Wielką Kopą Królową (1531 m n.p.m.) oraz Zakopanego. Tylko oczami wyobraźni widzimy tam Świnicę, Kozi Wierch, Giewont, Kościelec i Kasprowy Wierch. Na dzisiaj musi wystarczyć …

Zejście do Toporowej Cyrhli

Na szczycie nie zabawiliśmy długo, ponieważ lekka mżawka w połączeniu z silnym wiatrem skutecznie nas zniechęciły do odpoczynku. Po 10 minutach byliśmy już u wylotu Polany Kopieniec, na której znajduje się kilka zabytkowych szałasów pasterskich. Polecam zajrzeć tutaj w kwietniu, kiedy hordy turystów pędzą do Doliny Chochołowskiej w celu poszukiwania krokusów. Tutaj też jest ich bez liku (mowa o krokusach), a na pewno nie uświadczymy w tym miejscu takich tłumów, jak w bardziej popularnych miejscach.

Drogowskaz pokazuje do Toporowej Cyrhli 45 minut i pokonujemy je praktycznie w całości w deszczu. Jednak nawet pomimo tego uważamy ten wypad za bardzo udany i zgodnie stwierdzamy, że dobrze było wrócić w Tatry po dłuższej nieobecności! Z Toporowej Cyrhli kursują busy w kierunku Zakopanego, zatrzymują się również w pobliżu ronda Jana Pawła II, gdzie zostawiliśmy samochód. Koszt takiego przejazdu to 5 zł.

Nosal i Wielki Kopieniec – ciekawostki i informacje praktyczne

  • parking przy rondzie Jana Pawła II jest bezpłatny w weekendy, w dni robocze od poniedziałku do piątku całodniowy koszt to 22,90 zł
  • cała wędrówka zajęła nam 3:10 h z odpoczynkami
  • bilet wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego kosztuje 10 zł za bilet normalny i 5 zł za bilet ulgowy
  • w północno-zachodnim zboczu Nosala znajduje się jaskinia – Dziura pod Nosalem (996 m n.p.m.)
  • Polana Kopieniec w przeszłości nazywana była Skupniową Polaną
  • Wywierzysko Olczyskie jest jednym z największych w polskiej części Tatr
  • 11 sierpnia 1994r. na zboczu Wielkiego Kopieńca miał miejsce wypadek lotniczy helikoptera TOPR-u, który wracał z akcji ratowniczej. W wyniku katastrofy zginęło 2 jego pilotów i 2 ratowników TOPR

Podsumowanie

Nosal i Wielki Kopieniec to wyśmienity pomysł na niewymagającą wycieczkę, która przy dobrej pogodzie i widoczności jest w stanie zapewnić nam kapitalne widoki na wiele tatrzańskich szczytów. W sezonie polecamy wybrać się na szlak wcześnie rano, z uwagi na fakt, iż są to cele bardzo popularne wśród tatromaniaków. Obyście mieli więcej szczęścia z widokami niż my!


MOŻESZ ZAJRZEĆ RÓWNIEŻ TUTAJ

Ten blog wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Akceptuję Dowiedz się więcej