ZIMOWE SZLAKI W TATRACH DLA POCZĄTKUJĄCYCH – 8 PROPOZYCJI

by Kamil | ONE STEP FORWARD

Zima w Tatrach potrafi być magiczna. Przykryte śnieżną kołdrą szczyty, doliny spowite delikatną mgłą czy skrzypiący śnieg pod butami sprawiają, że możemy poczuć się jak w bajce. Czyste i rześkie powietrze i mróz szczypiący w policzki dodaje dodatkowo energii i orzeźwienia, a łyk cieplej herbaty w schronisku wynagradza trudny wędrówki.

W tym artykule chciałbym zaprezentować Wam łatwe, bezpieczne, zimowe szlaki w Tatrach, idealne dla początkujących turystów i osób lubiących spokojne, zimowe spacery. Odkryj z nami urok zimowych Tatr bez konieczności posiadania zaawansowanego sprzętu i doświadczenia.


Zimowe szlaki w Tatrach – o bezpieczeństwie słów kilka

Zanim na dobre przejdziemy sobie do propozycji zimowych szlaków w Tatrach, warto wspomnieć o kilku istotnych kwestiach, które pomogą wam przygotować się do bezpiecznej i udanej wędrówki:

  • przed wyjściem w góry koniecznie sprawdź aktualny komunikat lawinowy (TOPR) i dostosuj swoje plany do panujących warunków
  • zmienna pogoda w górach to norma. Sprawdzaj prognozę pogody przed wyjściem i bądź przygotowany na jej nagłe zmiany. Pamiętaj też, że zimą dni są krótkie, a zmrok zapada dużo szybciej
  • podane niżej szlaki zwykle dają się bezpiecznie przejść bez sprzętu zimowego, jednak mogą zdarzyć się oblodzenia, dlatego warto w plecaku mieć awaryjnie raczki
  • pamiętaj, że zimą zamykane są niektóre szlaki w Tatrzańskim Parku Narodowym – od 1 grudnia do 15 maja nie przejdziemy m.in. szlakiem z Morskiego Oka przez Świstówkę do Doliny Pięciu Stawów Polskich czy szlakiem na Giewont od Przełęczy w Grzybowcu po Przełęcz Kondracką Wyżnią
  • na Słowacji natomiast TANAP (słowacki odpowiednik TPN-u) zamyka na okres zimowy (od 1 listopada do 15 czerwca) wszystkie szlaki powyżej schronisk
  • do plecaka na zimową wędrówkę w Tatrach warto spakować: termos z gorącym napojem, raczki / nakładki antypoźlizgowe, czołówkę z zapasem baterii, naładowany telefon (ewentualnie dodatkowo powerbank), dodatkową parę ciepłych skarpet i rękawiczek, folię NRC
  • zapisać w telefonie numer do TOPR-u (601 100 300) oraz ściągnąć aplikację „Ratunek”
  • przed wyjściem w góry, poinformuj kogoś o swoich planach, trasie i przewidywanym czasie powrotu.

Morskie Oko

Na sam początek miejsce, które w sezonie letnim omijam szerokim łukiem. Zimą natomiast jest w stanie zaskoczyć nie tylko cudownymi widokami, ale i brakiem tłumów, które tak bardzo utrudniają spokojną kontemplację majestatu gór. Morskie Oko w zimowej odsłonie, to coś, co trzeba koniecznie zobaczyć na własne oczy!

Zimowy szlak nad Morskie Oko to jeden z najłatwiejszych w Tatrach. Prowadzi szeroką, asflatową drogą, która delikatnie wznosi się na odcinku prawie 9 km. Podczas 2:30 h wędrówki zobaczyć możemy słynne Wodogrzmoty Mickiewicza oraz schronisko PTTK nad Morskim Okiem. Jeśli mamy więcej czasu, to gorąco polecam zajrzeć również do schroniska PTTK w Dolinie Roztoki (odejście zielonym szlakiem przy Wodogrzmotach Mickiewicza). 

Dla bardziej obytych turystów oraz przy stabilnej pokrywie śnieżnej można pokusić się o wydłużenie wycieczki o Czarny Staw po Rysami. Podejście jest krótkie ale dość strome, dlatego lepiej nie wybierać się tu prosto z kanapy.

Rusinowa Polana i Gęsia Szyja

Rusinowa Polana to jedno z najpiękniejszych i najłatwiej dostępnych miejsc w Tatrach zimą. Możemy dostać się na nią krótkim, zielonym szlakiem w Wierchu Poroniec albo niebieskim wychodzącym z Zazadni. Wybierając ten pierwszy dostajemy łagodny, łatwy do pokonania szlak, który idealnie nada się na rodzinny wypad. Wybierając natomiast drugi wariant musimy przygotować się na delikatnie większy wysiłek. Będziemy wędrowali Doliną Filipka, a pośrednim punktem wycieczki będzie słynne Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach. Czas przejścia dla szlaku z Wierchu Poroniec to 1:10 h, a dla niebieskiego z Zazadni to 1:20 h.

Co czeka nas na Rusinowej Polanie? Spektakularne panoramy na Tatry Wysokie i Bielskie z Gerlachem i Wysoką na czele, szałasy pasterskie oraz drewniane ławki, które tylko czekają na turystów chętnych na niezapomnianie widoki. A ponadto, szlaki na nią prowadzące są bezpieczne również zimą! 

Jeśli będziecie mieli ochotę na więcej podczas tego samego wyjazdu, to warto wybrać się jeszcze na pobliską Gęsią Szyję (1489 m n.p.m.). Trasa na nią prowadzi po wielu schodkach, natomiast w zimie ten problem znika. Schody przysypane są wtedy zazwyczaj grubą warstwą śniegu. Także kiedy na Gęsią Szyję, jak nie w zimę! Spacer z Rusinowej Polany powinien zająć około 50 minut.

Hala Gąsienicowa

To jedno z tych miejsc, które zachwyca o każdej porze roku. Aby na nią dojść mamy do wyboru trzy szlaki: czarny z Brzezin, niebieski z Kuźnic przez Boczań i żółty z Kuźnic przez Dolinę Jaworzynki.  Zimą najbezpieczniej dojdziemy pierwszym z wymienionych szlaków. Szlak przez Jaworzynkę jest mocno narażony na lawiny, natomiast przez Boczań często jest mocno oblodzony / wyślizgany (raczki wskazane!).  

Czarny szlak z Brzezin leniwie pnie się do góry, dlatego często pokonywany jest przez całe rodzinny, nierzadko na sankach. Trasa prowadzi gęstym lasem, przez Dolinę Suchej Wody. Zimą, jeśli ogłoszony jest wysoki stopień zagrożenia lawinowego, to właśnie ten szlak jest jednym bezpiecznym wariantem dotarcia na Halę Gąsienicową. Według mapy na Halę wdrapiemy się po około 2h marszu.

Miejsca docelowego chyba nie muszę przedstawiać – zdecydowanie warto wybrać się tam, żeby zobaczyć je w zimowej szacie. Okoliczne szczyty, przysypane śnieżnym puchem sprawiają, że serce bije mocniej. Początkującym turystom odradzamy zimowe wyjścia powyżej Hali Gąsienicowej.  

Dolina Kościeliska i Smreczyński Staw

Pomysł na lekką, spacerową trasę doliną, która nadaje się dla każdego, o każdej porze roku i która uważana jest za jedną z najpiękniejszych tatrzańskich dolin. Osobiście, najbardziej urokliwa jest dla mnie właśnie zimą. Widok na Zdziary Pisaniarskie, które ciągną się od Upłazkowej Przełączki (1600 m n.p.m.) w kierunku Organów oraz na Kominiarski Wierch jest wspaniały!

Nie polecam natomiast kończyć wycieczki na schronisku na Hali Ornak. Warto zajrzeć również na oddalony 15 minut od schroniska Smreczyński Staw, który jest oazą spokoju, a poza tym oferuje pięken widoki na Bystrą oraz Błyszcz w Tatrach Zachodnich. Nie zapomnijcie też o obowiązkowym punkcie w schronisku, czyli przepysznej szarlotce – palce lizać!

PRZYNIEŚ GÓRY DO SWOJEGO DOMU!

Dolina Chochołowska i Grześ

Nie będę ukrywał, spacer Doliną Chochołowską nie należy do moich ulubionych wycieczek w Tatrach. W okresie „krokusowego szaleństwa” miejsce to przeżywa prawdziwe oblężenie – tłumy turystów ściągają tutaj, aby uwiecznić zjawiskowy, fioletowy dywan. Na szczęście Chochołowska stanowi też znakomitą bazę wypadową w wyższe partie Tatr Zachodnich.

Godnym polecenia szczytem na początek zimowej przygody może być wdrapanie się na Grzesia. Jest łatwy do zdobycia, a przy tym oferuje fantastyczne widoki! Aby na niego dotrzeć należy wystartować z Siwej Polany i obrać kierunek do schroniska PTTK w Dolinie Chochołowskiej. Ten spacer nie powinien zająć więcej niż 2:00h. Spod schroniska natomiast na Grzesia wyprowadzi Was żółty szlak. Do pokonania będziecie mieli 2.7 km, 500 m przewyższenia, co przełoży się na około 1:45 h wędrówki.

PS. Gdyby okazało się, że Grześ to „za mało”, to przy dobrych warunkach można pokusi się o wejście na pobliski Rakoń, który może się pochwalić jeszcze lepszymi panoramami. Powrót obowiązkowo tą samą trasą, ponieważ szlak zielony prowadzący przez Wyżnią Dolinę Chochołowską jest zimą narażony na lawiny. 

Trzydniowiański i Kończysty Wierch

Na wspomniane szczyty prowadzą dwa szlaki z Polany Chochołowskiej. Czerwony przez Żleb Krowiniec i Kulawiec oraz czerwony przez Dolinę Jarząbczą i Szeroki Żleb. Zimą zaleca się spacer wyłącznie wariantem pierwszym (szlak zaczyna się na około 15 minut przed schroniskiem PTTK w Dolinie Chohołowskiej), ponieważ Dolina Jarząbcza jest potwornie narażona na zejście lawiny w tym okresie.

Trasa wiedzie początkowo przez las, jest stosunkowo łatwa, choć nie ukrywam, że jest w stanie znacząco podnieść tętno. Wystarczy jednak tylko wejść w piętro kosodrzewiny i widoki wynagrodzą wszelkie trudy. Podejście na Trzydniowiański Wierch z Polany Trzydniówka powinno zająć Wam około 2:00 h, natomiast na Kończysty Wierch trzeba liczyć dodatkowe 1:00 h. Powrót tą samą trasą.

PS. Niebywałym plusem tej propozycji jest fakt, iż szczyty te nie cieszą się dużą popularnością wśród turystów, także jest spora szansa, że na szlaku będziecie sami. A największą zaletą są oczywiście… widoki! Przy dobrej pogodzie są one w stanie zapewnić pierwszorzędne panoramy we wszystkich kierunkach.

Nosal i Wielki Kopieniec

Co prawda nie byliśmy na nich zimą, tylko wczesną wiosną, ale uwierzcie – bardzo dobrze nadają się na pierwsze zimowe wędrówki w Tatrach. W obydwu przypadkach należy jednak pamiętać, żeby zachować szczególną ostrożność w partiach szczytowych i w razie oblodzeń spakować do plecaka raczki.

Na Nosal dostaniemy się łatwym szlakiem z Zakopanego – Murowanicy. W niespełna 1:00h powinniśmy stanąć na szczycie i rozkoszować się widokami na Tatry Wysokie, Zachodnie, Zakopane, a nawet na Babią Górę. Aby natomiast wdrapać się na Wielki Kopieniec, musimy zejść z Nosala żółtym szlakiem na Polanę Olczyską (0:30 h, 1.9 km) i ponownie obrać zielony szlak. Taki spacer to dodatkowa 1:00 h. Po drodze mamy możliwość podziwiać zabytkowe szałasy pasterskie na Polanie Kopieniec.

PS. Finalne podejście na Wielki Kopieniec jest dość strome, na szczęście nie trwa ono długo. Przy dobrej widoczności panorama obejmuje m.in. Świnicę, Kozi Wierch, Giewont czy Kasprowy Wierch. Powrót do Toporowej Cyrhli (45 minut). Z Toporowej Cyrhli kursują busy w kierunku Zakopanego.

Dolina Strążyska i Sarnia Skała

Jedna z moich ulubionych dolinek reglowych. Na jej końcu, który osiąga się po około 40 minutach marszu znajduje się herbaciarnia, w której można się rozgrzać w zimowy dzień. Jeśli nie ma dużego oblodzenia i macie w razie „w” raczki ze sobą, to polecam zajrzeć również nad Wodospad Siklawica, który dumnie stoi pod okazałym masywem Giewontu. To zaledwie 15 minut dodatkowego wysiłku!

Sarnia Skała natomiast, to bodajże pierwszy szczyt, na który weszliśmy zimą. Znajduje się ona zaledwie 0:50 h od Polany Strążyskiej (tej na której znajduje się wspomniana wcześniej herbaciarnia). Trzeba jednak mieć na uwadze, że na odcinku 1.5 km będzie do pokonania prawie 350 m przewyższenia oraz że w partiach szczytowych jest dość stromo i mogą występować oblodzenia!

Jeśli jednak traficie na piękną pogodę, to czeka Was ekskluzywny widok na Giewont, który z tego miejsca prezentuje się nader okazale. Wrócić możecie tym samym szlakiem (czerwonym) albo zdecydować się na krótki spacer Ścieżką nad Reglami i odbicie żółtym szlakiem do Doliny Białego.

Zimowe szlaki w Tatrach – podsumowanie

Jak widzicie Tatry maja w swojej ofercie kilka ciekawych szlaków, które z powodzeniem nadają się na pierwsze zimowe cele. Od spacerów dolinami reglowymi, niewysokie szczyty, po szczyty w Tatrach Zachodnich z niesamowitymi panorami na cztery strony świata. Trzeba jednak pamiętać, że nawet na łatwych szlakach mogą wystąpić niebezpieczne sytuacje. Dlatego przed wyruszeniem na trasę należy bezwzględnie sprawdzić aktualne warunki pogodowe, zapoznać się z komunikatem lawinowym na stronie TOPR-u, zabrać ze sobą odpowiedni sprzęt i ubiór oraz dostosować trasę do aktualnych warunków.

MOŻESZ ZAJRZEĆ RÓWNIEŻ TUTAJ